Czym jest motywacja? To chęć do działania, impuls, przypływ energii, zachęta. Uczniowie, podczas lekcji o motywacji, określili ją w ten sposób:
Motywacja_wedlug_uczniow.png
W zrozumieniu tego pojęcia pomoże nam też krótki filmik: "Motywacja - co to jest i po co?"
https://www.youtube.com/watch?v=iwvWiCpDNks
Wyróżniamy motywację wewnętrzną i zewnętrzną. Ta pierwsza wynika z naszych własnych pragnień i potrzeb, które chcemy zrealizować. Motywacja wewnętrzna powoduje, że realizujemy działania, w efekcie których niekoniecznie osiągamy korzyści materialne, a satysfakcję daje nam już samo osiągnięcie celu. Motywujemy się wewnętrznie do podnoszenia swojej wiedzy czy chociażby do pomocy innym.
Natomiast motywacja zewnętrzna opiera się na czynnikach, które pochodzą z zewnątrz, takich np. jak pochwały otrzymane od nauczycieli czy rodziców, zdobycie prestiżu w klasie wśród grupy rówieśniczej. Dlatego też w tym rodzaju motywacji elementem stymulującym jest zdobycie swoistej nagrody, nie zaś sam proces, który prowadzi do jej osiągnięcia. Świadomość ewentualnej kary lub straty (np. otrzymanie oceny niedostatecznej, zabranie telefonu przez rodzica) w wyniku niepodjęcia działania lub osiągnięcia niewystarczającego efektu (np. otrzymania zadowalającej oceny), także może stanowić czynnik motywacyjny.
Umiejętne rozwijanie wewnętrznej motywacji oraz połączenie jej z zewnętrznymi bodźcami pozwoli uzyskać długotrwałą motywację do działania. Niekiedy bowiem wewnętrzne motywatory mogą być niedostateczne i wtedy skłaniamy się w stronę motywacji zewnętrznej. Połączenie to pozwala to na wytrwałość w podjętych działaniach.
Motywacja_-_rodzaje_motywatorow.png
Kij czy marchewka?
Najprostszy podział motywacji obejmuje: motywowanie pozytywne, które polega na korzystaniu z dodatnich bodźców, lub negatywne – z wykorzystaniem ujemnych. Badania wykazały, że osiągamy lepsze efekty, jesteśmy bardziej zadowoleni i zainteresowani tym, co robimy, gdy motywujemy siebie lub innych przy pomocy pozytywnych emocji i wzmocnienia, czyli przysłowiowej marchewki.
Motywacja negatywna buduje w nas lęk, poczucie zagrożenia (np. przez utratę korzyści finansowych - kieszonkowego, krytykę, niespełnienie oczekiwań rodziców etc.). Gdy chcesz zmotywować się do osiągnięcia jakiegoś celu, oprócz precyzyjnego ustalenia tego, co chcesz osiągnąć (np. zamiast: chcę się lepiej uczyć – będę codziennie powtarzał bieżący materiał z jednej lekcji), nadania ram czasowych i podziału na etapy, konieczne jest również pozytywne sformułowanie celu. Unikaj negatywizmu – nie chcę być leniwy. Zamiast tego lepiej powiedz – chcę uczyć się codziennie o pół godziny więcej niż do tej pory.
Negatywne założenia są często szkodliwe, ponieważ jeżeli mówimy, żeby czegoś nie robić, to automatycznie wysyłamy również przeciwny komunikat do naszego mózgu. Takie działanie można określić jak sabotaż, który zdecydowanie oddala nas od realizacji celu. Również korzystanie z operatorów modalnych, czyli słów takich jak „muszę”, „powinienem”, „nie powinienem”, „niemożliwe”, „nie można” etc. oddziałuje negatywnie na naszą motywację.
Innymi słowy: naturalnie podążamy ku temu, co sprawia przyjemność i budzi pozytywne emocje, a unikamy tego, co odbiera nam radość. Ten sam mechanizm działa w motywacji. Dlatego nie mów sobie „muszę się lepiej uczyć”, tylko „chcę się więcej/efektywniej uczyć, by mieć lepsze oceny”.
Motywacja do nauki – 14 skutecznych sposobów
Motywacja do nauki – skąd ją wziąć?
1.Pierwotne potrzebny
Musisz zdać sobie sprawę z tego, dlaczego tak naprawdę masz coś zrobić. Musisz dotrzeć do podstawowych potrzeb. Weźmy na przykład, że chcesz zdać egzamin. Jak można dojść do podstawowych potrzeb? Zadając pytanie „dlaczego?”.
- Chcę zdać egzamin. Dlaczego?
- Bo chcę ukończyć studia. Dlaczego?
- Chcę być świetnym prawnikiem. Dlaczego?
- Chcę mieć pełno pieniędzy na koncie. Dlaczego?
- Będę mógł spełnić wszystkie swoje marzenia podróżnicze.
I tutaj widzimy już głębszą potrzebę, samorealizacji. Jeśli wyobrazisz sobie końcowy efekt – motywacja do nauki pojawi się dosłownie znikąd! Wizja celu i niepoddawanie się może sprawić cuda.
Robert Lewandowski po kontuzji mięśnia dwugłowego uda, gdy miał 17 lat, dostał opinię od lekarza sportowego, że nie nadaje się do gry w piłkę nożną. Sylwester Stallone od dziecka marzył, żeby zostać aktorem. Chodził od castingu do castingu. Szacuje się, że zanim dostał pierwszą rolę, usłyszał około 1500 razy, że nic nie potrafi. Wizja celu sprawiła, że dzisiaj doskonale znamy ich nazwiska.
2. Deadline
Uczenie na ostatnią chwilę… czasami możemy się zdziwić, ile jesteśmy w stanie zrobić, kiedy deadline zbliża się nieubłaganie. Jak możesz sprawić, żeby wykorzystać to na własną korzyść?
Zaplanuj coś, co będzie od ciebie wymagało przyswojenia wiedzy i wykorzystania jej w praktyce. Możesz umówić się ze znajomymi, że nauczysz ich np. danego materiału. Możliwości jest mnóstwo, a po takiej deklaracji motywacja wzrośnie na 100%.
Chyba każdy z nas wie jak mocno motywuje nas deadline, gdy mamy, np. kolejnego dnia egzamin. Jednak technika ta bardzo dobrze sprawdza się do rzeczy, które deadline’u nie mają. Chęć nauczenia się nowego języka czy nauka nowego języka programowania. Są to rzeczy, które chcemy zrobić dla siebie. Deadline’u nie ma. W takim przypadku trzeba go sobie samemu wyznaczyć.
3.Nagroda
Ten punkt wiąże się niejako z pierwszym przedstawionym tutaj. Jednak tym razem nie chodzi o wyobrażenie sobie odległego w przyszłości celu, jednak o małą przyjemność, którą zafundujesz sobie po wykonaniu zadania. Uczysz się cały dzień od rana do wieczora? Daj sobie nagrodę na koniec dnia. Może to być po prostu leżenie i patrzenie w sufit, obejrzenie ulubionego serialu lub wyjście na randkę.
Takie małe etapy możesz sobie z łatwością wyznaczyć. Dobrze dobrane cele i odpowiednie nagrody i problem z motywacją zniknie!
4.Zasada 5 minut
Motywacja, czyli chęć do działania, właśnie chęć. Potrzebujesz działania. Nieważne czy masz nieposprzątane biurko, brudny pokój albo zaśmiecony pulpit na komputerze. Po prostu zacznij robić to, co masz robić. Jeśli masz z tym kłopot, spójrz na zegarek i obiecaj sobie, że to tylko na 5 minut. Najważniejsze, aby zacząć. Jak już zaczniecie, motywacja do nauki sama się znajdzie. Fajnym sposobem jest wystartowanie od najprzyjemniejszej albo najłatwiejszej rzeczy. Ciekawi Cię chociaż fragment tego, czego masz się nauczyć? - zacznij od tego. Jest coś, co zajmie Ci dosłownie w chwilę - zacznij od tego.
5. Chwila ruchu
Często jest tak, że widzisz ile masz do zrobienia i na samą myśl o tym czujesz się zniechęcony. W takim przypadku mogą pomóc… ćwiczenia fizyczne. Krótkie wyjście na spacer albo 5 minut treningu oczyści twoją głowę i sprawi, że po powrocie to pracy motywacja wzrośnie i będziesz chciał zrobić coś ze swoim życiem.
Oprócz tego, najczęściej odkładamy rzeczy, kiedy jesteśmy w złym humorze, a aktywność fizyczna na pewno nam go poprawi. Po chwili ćwiczeń motywacja do nauki na pewno wzrośnie. A o innych zaletach prowadzenia aktywnego trybu życia można rozmawiać bez końca.
6. Środowisko do nauki
Przyznajmy szczerze, dom często kojarzy nam się z relaksem, odpoczynkiem, a to raczej nie wpływa dobrze na naszą chęć do nauki. Co w takim przypadku można zrobić? Stworzyć sobie środowisko do pracy.
Sposobem może być stworzenie sobie takie miejsca w pokoju, które będzie ci się kojarzyć tylko i wyłącznie z nauką. Najlepiej jak będzie to miejsce, w którym nie spędzasz dużo czasu, np. przeglądając Facebooka. W twojej głowie ma zachodzić skojarzenie – siadasz tam i od razu się uczysz. Nic więcej nie robisz. Jeśli to nie problem, możesz za każdym razem, gdy masz przed sobą dłuższą chwilę nauki, przestawiać biurko pod innym kątem, aby twój mózg podświadomie wiedział, że teraz pracujemy, a nie odpoczywamy. Takie rzeczy jak posprzątane biurko czy pokój też na pewno ułatwią sprawę.
7. Autorytet patrzy!
Świetną techniką na zdobycie motywacji do nauki może być wyobrażenie sobie, że ciągle patrzy na nas człowiek, z którego bierzemy przykład. Może to być Twoja mama, babcia, tata, ulubiony nauczyciel, albo ulubiony bloger. Świadomość tego, że osoba, z której bierzesz przykład, ciągle obserwuje to, co robisz, sprawi, że nie będziesz chciał się obijać, tylko weźmiesz się za siebie. W ten sposób ludzie potrafi osiągać wielkie sukcesy. Czas na Ciebie!
W ten sposób można wyeliminować wiele nawyków, np. ciągłe patrzenie w telefon, zerkanie na FB lub inne portale, bo to „pożeracze czasu”.
8. 100%
Być może grasz w gry. W niektórej grze można zobaczyć swój procentowy postęp, a procenty dostaje się za wykonywanie głównych misji, zbieranie przedmiotów czy malowanie graffiti. Każda ukończona czynność sprawia, że procent rośnie, a do uzyskania magicznych 100% koniecznie jest wykonanie wszystkich tych zadań.
Grając, pewnie stawiasz sobie za cel ukończenie tej gry w 100%. Wyobraź sobie, że przeszedłeś już wszystkie główne misje, zostały tylko poboczne zadania do wykonania. Często żmudne, powtarzalne i których samo wykonywanie nie daje żadnej satysfakcji. Jednak robisz je, biegasz np. od miejsca do miejsca i zdobywasz kolejne procenty, bo wiesz, że w końcu nadejdzie ten dzień, kiedy zobaczysz u siebie magiczne 100%.
Jak wykorzystać to do motywacji?
Bardzo prosto. Wyznacz sobie zadanie do wykonania. Podziel je podpunkty, wyznacz % dla każdego tak, aby sumowały się one do 100%. Jeśli masz książkę do przeczytania, możesz wyznaczyć % za każdą stronę. Możesz też stworzyć wykres w Excelu, uzupełniać dane i patrzeć jak on rośnie. Chęć osiągnięcia maksimum będzie bardzo duża i nie będziesz mógł się doczekać, aż je osiągniesz.
9. Powiedzenie wszystkim o swoich planach
Zadzwoń do znajomych. Napisz na tablicy na Facebooku, że dzisiaj cały dzień uczysz do ważnego egzaminu, a jutro zdasz relacje jak Ci poszło (i do tego czasu najlepiej tam nie zaglądaj). Powiedz o wszystkim mamie, tacie, siostrze, bratu i… zacznij działać. Będzie Ci po prostu głupio przed nimi nie wykonać zaplanowanego zadania.
Bardzo polecam tę technikę, ale głównie przy krótkoterminowych zadaniach. Kiedy będziemy mówić o swoich dalekosiężnych planach, jak np. schudnięcie 5 kg. lub zrobienie „6-paka” na brzuchu, znajomi powiedzą ci, że super, świetny plan, że trzymają kciuki. Ty poczujesz się bardzo dobrze, motywacja na chwilę wzrośnie, ale długoterminowo jest to nienajlepsze rozwiązanie. Większą motywację uzyskasz, gdy cel będziesz spełniał tylko dla siebie, a znajomi nie będą o niczym wiedzieć. W ten sposób, albo osiągniesz to, co chcesz i wtedy twoi bliscy będą z ciebie dumni, albo ze swojej pracy nie będziesz miał nic, a to bardzo zmotywuje Cię do działania.
10. Otoczenie się ludźmi z podobnymi celami
Jesteś właśnie po lekcji i wiesz, że będziesz musiał perfekcyjnie opanować spory zakres materiału. Otocz się ludźmi, o których wiesz, że będą się uczyli wcześniej i motywujcie się wzajemnie. Umówcie się na spotkanie w celu nauki. Zbierzcie innych ludzi. Wprowadźcie zdrową rywalizację, wyśmiewajcie się w żartach, jeśli jednemu z was plany nie wyjdą. Rywalizacja jest z nami od dziecka. Lubimy być lepsi. Lubimy wygrywać i w tym przypadku będzie dokładnie tak samo. Odpowiednie nastawienie, ludzie i atmosfera sprawi, że będzie się działa magia w twojej głowie.
11. Negatywne konsekwencje
Nie chodzi o to, żeby zamykać się w piwnicy, kiedy zamiast 5, w Twoim dzienniku pojawi się 4+. Chodzi o wymyślenie sobie najczarniejszego scenariusza, który może się stać i wzięcie go na poważnie.
Wyobraź sobie bardzo dokładnie i w bardzo negatywny sposób, co stanie, jeśli nie będziesz się uczył. Wyrzucą cię ze szkoły? Będzie czekała cię poprawka podczas, gdy w tym samym czasie mógłbyś być ze znajomymi nad jeziorkiem?
Poczuj ten lęk, smutek, niepewność. Przeżyj to bardzo mocno. Wszyscy Twoi znajomi właśnie świętują ukończenie roku szkolnego, a Ty siedzisz w książkach, bo zostały ci jeszcze 2 poprawki do napisania. Stresujesz się bardzo mocno. Od tego czy zdasz zależy czy bardzo wiele. Trochę smutne, prawda? Chyba nie chcesz, aby stało się to rzeczywistością?
12. Przypomnienie sobie swoich sukcesów
Na pewno masz swoje małe i większe sukcesy na koncie. Ostatnia piątka z testu, wygranie zawodów czy zdobycie nagrody w konkursie. Przypomnij sobie pracę, jaką w to włożyłeś i to uczucie, które pojawiło się w twoim ciele po osiągnięciu tego. Do twojego mózgu dojdzie, że jesteś w stanie zrobić wszystko, a wykonanie małego zadania to dla ciebie żaden problem.
Błędem dużej liczby osób jest to, że w ogóle nie zapisują rzeczy, które udaje im się osiągnąć. A uświadomienie sobie tego, co zrobiliśmy potrafi nie tylko podnieść naszą motywację, ale także podnosi pewność siebie, a w trudnych chwilach pomaga wyjść z depresji.
Istnieje wiele metod, aby zdawać sobie sprawę i nie zapominać o swoich osiągnięciach.
Jedną z nich jest spisanie wszystkich swoich życiowych sukcesów. Takich jak np. uzyskanie 3 z trudnego dla Ciebie przedmiotu czy czerwony pasek na świadectwie. Może się tu znaleźć wszystko, co sprawiło, że na Twojej twarzy pojawił się uśmiech na twarzy. Całą listę możesz sobie powiesić na ścianie, schować do butelki, a w chwilach braku motywacji albo pogorszenia samopoczucia wracać do niej.
Kolejnym sposobem jest codzienne zapisywanie rzeczy, z których jesteś dumny danego dnia. Mogą to być małe przyjemności albo coś, co przybliża Cię przybliża Cię do celu. Podniesie to nie tylko Twoją produktywność, ale także zadowolenia z życia. Sama poprawa pozycji z przygarbionej na wyprostowaną i wymuszony uśmiech potrafią zmienić samopoczucie, zdanie sobie sprawy ze swoich sukcesów będzie niczym bomba motywacyjna.
13. Dokładne zaplanowanie przygotowania
Masz w planach, że o 14:00 zaczniesz naukę, ale zawsze pojawia się coś ważniejszego do zrobienia? A to zrobić zakupy, przeczytać kolejną książkę… I wtedy zamiast zacząć się uczyć, zajmujesz się czymś zupełnie innym. Jak można to pokonać?
Zaplanuj, że do danej godziny przygotujesz się rozpoczęcia nauki. Jak to zrobić?
Załóżmy, że masz nauczyć się na ważny sprawdzian i chcesz zacząć pracę o 16:00. W takim przypadku, zaplanuj, że do 16:00 przygotujesz wszystkie materiały (książki, pdfy, testy, notatki…) i o godzinie 16 będziesz miał je zebrane w jednym miejscu, pootwierane na odpowiednich stronach, będziesz miał wyłączone powiadomienia w telefonie, a ty będziesz siedział przy biurku.
Możesz nawet powtarzać sobie w głowie „Dzisiaj, gdy wrócę do domu, o 15:00 jem obiad, a później uczę rozdziału z książki o anatomii ludzkiego ciała”.
Po zastosowaniu tej techniki o wiele łatwiej będzie zacząć pracę. Zniknie większość z twoich wymówek, dzięki czemu nie będziesz myślał o innych zadaniach, ale właśnie o tym jednym, konkretnym, które sobie zaplanowałeś i krok po kroku będziesz dążył do celu.
14. Pomyślenie o nauce jako o przyjemności :)
Co ciekawego odkrył ten Kolumb? Dlaczego układ trawienny pracuje w taki, a nie inny sposób? Dlaczego ryba może oddychać w wodzie, a ptak unosić się w powietrzu? Nauka jest fajna, nauka może być fascynująca, dlaczego więc nie zmienić myślenia z „muszę tego nauczyć, a i tak to mi się nie przyda…” na „Wow! Ale to jest super!”? Czasami nie będzie to łatwe, ale spróbuj, nawet na siłę, obudzić w sobie dziecięcą ciekawość. Z tym jest tak, jak z wywoływaniem sztucznego uśmiechu, kiedy jest się smutnym, żeby poprawić sobie humor. Wydaje się bezsensowne i wymuszone, ale działa. O to nam chodzi.
Można też pomyśleć o nauce jako o treningu pamięci. Masz nauczyć się słówek? Dowiedz się np. czym są mnemotechniki, a później trenuj przy każdej możliwej okazji. Stawiaj sobie wyzwania, typu „nauczę się tej strony w 5 minut”, później włączasz minutnik i zaczynasz. Takie podejście sprawiało mi mega frajdę, szczególnie po tym jak opanowałem techniki pamięci na wysokim poziomie i dosłownie bawiłem się zapamiętywaniem.
Pamiętajcie, że każdy z nas uczy się, pracuje, pokonuje własne słabości dla siebie. Wzbudzając w sobie odpowiednią motywację, opracowując własny cel działania i realizując go drobnymi kroczkami jesteśmy w stanie wiele zdziałać. Zatem - powodzenia!
Źródła informacji: https://mateuszgrzesiak.pl/motywacja-czyli-co/
https://sebastiantrzaska.pl/2018/04/motywacja-i-motywatory/
https://nonstopdoprzodu.pl/motywacja-do-nauki/